Rozdział z dedykacją dla Agi. Aga I Love You! <3 :*
Moja podświadomość chciała powstrzymać mnie od pójścia na imprezę. Chyba nie powinnam dzisiaj iść, skoro byłam wczoraj, no i do tego jutro muszę iść do pracy. Nie powinnam tak często imprezować. Powinnam zostać w domu i nigdzie nie wychodzić.
Potrząsając głową z nadzieją, że zaraz odpłyną ode mnie wszystkie te myśli, spojrzałam na Kaylę. Siedziała na fotelu wiercąc się. Co chwila coś mówiła, co obijało mi się o uszy. To nie było tak, że nie chciałam jej słuchać,po prostu myślami byłam gdzie indziej. Gdybym tylko mogła tak po prostu wrócić do domu, nie urażając jej przy tym, chętnie bym wróciła. Po prostu czułam w sobie coś takiego, co odpychało mnie od tego całego pomysłu. Nie miałam zielonego pojęcia co to było. Może po prostu byłam zmęczona i stąd ta niechęć?
W końcu auto się zatrzymało, a my znalazłyśmy się przed klubem.Odetchnęłam ciężko i otworzyłam drzwi samochodu. Wyszłam na zewnątrz, rozglądając się dookoła, cierpliwie czekając na Kaylę. Głośną muzykę dochodzącą z pomieszczania, było słychać nawet tutaj. Po chwili Kayla znalazła się koło mnie, z wielkim uśmiechem na twarzy. Była zdecydowanie bardzo podekscytowana dzisiejszym wieczorem. Czułam się, źle wiedząc że była szczęśliwa a ja tak naprawdę przyszłam tu niechętnie. Pod żadnym pozorem nie chciałam jej urazić i dlatego nadal tu jestem.
Od parkingu do klubu nie dzieliła długa droga. Chodź nie było jeszcze późno to ludzie stojący przed budynkiem byli już totalnie pijani. Czułam niesmak w ustach, przechodząc koło nich. Te ich miny, zapach alkoholu. Ciarki przeszły mi po plecach, widząc jak się na nas patrzyli.
Gdy w końcu dotarłyśmy do środka, Kayla od razu pociągnęła mnie w stronę baru. Usiadłyśmy i zamówiłyśmy drinki. Barman postawił przed nami szklanki, jednak ja nie miałam ochoty pić.
-Napij się czegoś! Jesteś dzisiaj jakaś dziwna! Zabawmy się trochę! -krzyknęła mi do ucha, próbując przekrzyczeć muzykę.
Posłuchałam jej i wzięłam alkohol do ust. Może powinnam się czegoś napić i w końcu przestać myśleć. To myślenie już sprawiało, że wariowałam.
Kayla odstawiła szklankę na blat baru i poszła w głąb ludzi tańczących na parkiecie. Ja wolałam tutaj zostać. Piłam już nie wiem jak długo, ale byłam już zdecydowanie pijana. Wstałam z krzesła i zaczęła przepychać się przez ludzi, szukając Kayli.
-Hej kochanie. -odwróciłam się szybko i zobaczyłam człowieka o głowę wyższego ode mnie. Jego niebieskie oczy były przepite.
-Cześć. -odpowiedziałam grzecznie i odwróciłam się, nadal szukając swojej przyjaciółki, ale pijany chłopak pchnął mnie na ścianę i pocałował w usta.
Jego ohydne usta smakowały alkoholem. Odwróciłam głowę, przerywając pocałunek.
-Zostaw mnie! -warknęłam, ale ten rozbawiony pokręcił głową.
-Nie chcesz się zabawić?
-Nie. -jęknęłam, ale on to zignorował.
Jego ręka przeniosła się nad mój obojczyk. Ponownie rozejrzałam się za Kaylą. Gdzie ona może być? Czułam jak całuje moją szyję i róg mojej szczęki. Następnie jego ręka chwyciła mój nadgarstek. Pociągnął mnie na zewnątrz. Próbowałam się wyrwał, jednak bez skutku. Zatrzymaliśmy się dopiero za budynkiem klubu. Było ciemno. Nawet bardzo ciemno. Słyszałam ciężkie sapanie i kroki w moim kierunku.
-Jesteś gotowa na przygodę swojego życia, kochanie?
Pokręciłam głową, robiąc krok do tyłu. Chciałam odsunąć się jeszcze dalej gdy zaczął zbliżać się w moją stronę, ale wpadłam na ścianę. Rozejrzałam się dookoła panikując. Nie wiedziałam nikogo. Byłam sama. Chciałam uciec, ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa.
Zauważyłam jego twarz. Jego niebieskie oczy były pełne pożądania. Jego ręka wylądowała na moim udzie i zaczął przesuwać ją w górę. Wzdrygnęłam się, odpychając go swoimi drobnymi rękami, ale na marne, ani drgnął.
-W porządku kochanie, to nie potrwa długo.
Facet zszedł mnie od tyłu i odpiął moją sukienkę.
-Nie! -krzyknęłam.
Wygramoliłam się z jego uścisku i zaczęłam uciekać. Nie uszłam daleko, gdy poczułam jak ciągnie mnie do tyłu za włosy. Zawyłam z bólu.
-Bądź grzeczna kochanie. Chyba chcesz, żeby było miło?
Jego palce zsunęły się z lini mojej szczęki do ucha. Zamknęłam oczy, a kiedy otworzyłam je ponownie, usłyszałam kroki w naszą stronę. Poczułam jak ktoś odpycha ode mnie mężczyznę, powalając go na ziemię. Nie mogłam przyjrzeć się osobie która mnie uratowała, przez ciemność która tu panowała. Niebieskooki mężczyzna został uderzony kilka razy, gdy w końcu zwijał się z bólu, leżąc na ziemi.
-Mollly, wszystko w porządku? -usłyszałam znajomy głos.
Chłopak zbliżył się do mnie. Zlustrował mnie od stóp do głów, z troską w oczach. Nie wiedziałam co było większym szokiem. To, że przed paroma sekundami o mało co mnie nie zgwałcono, czy to, że uratował mnie właśnie Harry.
--------------------------------------------------------------------------------
Tadan! I mamy kolejny rozdział. I jak wam się podoba?
Ps. Jedna z scen, chodź została zmieniona, to została skopiowana w pewnym sensie, z: Dark Liam Payne..
super ! czekam na kolejnego :))
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Boże jaka akcja! Kocham cię. Jestem ciekawa co powie Harry z tego co zobaczył. Biedna Molly. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://belivingin.blogspot.com/ ;)
Łał.
OdpowiedzUsuńAh ten bohaterski Harry.
Olcia :* ma racje biedna Molly.
Mam nadzieje że jakoś rozwiniesz wątek Harrego i Molly.
Pozdrawiam i czekam na next ;*
super Poprostu Wspaniałe Kocham czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. I Harry wybawca :D
OdpowiedzUsuńCześ <3 Jestem sobie Czesio Aga :o. Rozdział zajebisty, piękny, cudowny i inne tam takie pochwały. Harry, ciekawwwe. Bardzo ciekawe, aż bardzo, bardzo ciekawe, nawet nie bardzo, bardzo ciekawe tylko bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ciekawe <3 Czytałam to z uśmiechem na twarzy. Ty tylko potrafisz tak pisać.
OdpowiedzUsuńTeż cię kocham <3 Ty jestęś moja Lola :D!
Martwię się, nie weszłaś dziś na gg :c. Boję się, masz żyć :c. Bo jeżeli cie coś zgwałciło albo zabiło, to ja to zabije i zgwałce z podwójną siłą :o! Obiecuję :D I masz wejść na gg, bo jeżeli nie.. to będzie źle :c!
Kul czekam z niecierpliwością na nexta ^^
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!!! Dawaj więcej *.*
OdpowiedzUsuńDffdfjnytrxej <3 cudny :) czekam na nexta
OdpowiedzUsuńBoski, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńwow. Dzieje się. Fajny rozdział tylko szkoda, że krótki. Ale co z tego. Ważne, że jest:) . Można powiedzieć, że połowa rozdziału to impreza a druga połowa to niedoszły gwałt :p ale jest super:) . Harry ją uratował? Ten Harry który jej nienawidzi czy książe Harry xD? Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńSssssuuuuupppperrr. Ale Harry ją uratował! Swweeettt rozdziaaaaał!<3
OdpowiedzUsuńWOW rozdział zarąbisty , jak zresztą kazdy ! Czekam z niecierpliwoscia na nastepny -- Ola
OdpowiedzUsuń